Kto z nas nie słyszał o pięknych "Słonecznikach" ? Na pewno każdy widział ów obraz ( zdjęcia, reprodukcje, a może i nie liczni szczęściarze mieli okazję podziwiać oryginał), albo choć cokolwiek o nim czytał. Jednak czy zastanawialiście się nieco nad historią mężczyzny spod, którego pędzla wyszło to wspaniałe arcydzieło ?
"Dobrze jest umierać, gdy się ma świadomość, że zrobiło się w życiu coś naprawdę dobrego, że pozostanie się w pamięci choćby kilku ludzi i będzie się przykładem dla potomnych."
Oczywiście mowa tu o Vincencie van Goghu- jednym z najsłynniejszych postimpresjonistów, którego twórczość wywarła ogromny wpływ na kulturę XX wieku. Niestety był on jedną z osób, której twórczość została doceniona dopiero po śmierci. Van Gogh zaczął malować na kilka lat przed ukończeniem 30 roku życia. Najbardziej znane dzieła stworzył w ciągu ostaniach dwóch lat życia ( zmarł mając 37 lat). Jest autorem ponad 2000 dzieł w tym: 870 obrazów, 150 akwarel i ponad 1000 rysunków i 133 szkiców listowych.
"Kawiarnia nocą"
Van Gogh dla wielu jest osobą owianą pewną tajemnicą. Do dzisiaj nie zostały do końca wyjaśnione okoliczności śmierci malarza. Pewne jest, iż zginął od strzału z broni palnej. Artysta zmarł jednak dopiero po 30 godzinach od "samobójczego" pociągnięcia za spust. Zapytany czy chciał sobie odebrać życie, odpowiedział: "Tak, wierzę w to." Wcześniej nikt nie zauważył u niego skłonności samobójczych, a sam mówił, iż odebranie sobie życia to "akt tchórzostwa". Nie można jednak nie wspomnieć o nawrotach choroby psychicznej i o stanach lękowych, które gnębiły malarza.
Teorię samobójstwa podważa także sam strzał. Van Gogh był ranny w pierś co było dość dziwne, gdyż samobójcy najczęściej oddawali strzał w głowę. Co więcej strzał nie doprowadził do śmierci, a jednak nie powtórzono go. Pistoletu, z którego padł nie odnaleziono. Ciekawy jest także fakt, iż owego dnia Vincent wybierał się w plener z farbami i sztalugami, co sugerowało że, nie miał w planach odebrania sobie życia.
Temat śmierci sławnego artysty pozostaje stałym tematem dyskusji i rozważań dla wielu kulturoznawców i innych twórców naszej, współczesnej kultury. Tajemnica artysty zainspirowała także reżyserów.
Film "Twój Vincent" powoli staje się najbardziej oczekiwaną produkcją 2014 roku. Reżyserem filmu została Dorota Kobiela, która współpracuje z Jackiem Dehnelem i Hugh'em Welchamnem. Ogromnym zaskoczeniem był dla mnie fakt, iż Polska jest wraz z Wielka Brytanią współtwórcą filmu. Jestem pewna, że produkcja zadziwi niejednego krytyka, ale także i laika. W pewnym sensie można stwierdzić iż, film został stworzony przez samego van Gogha... Jak to możliwe? Otóż każda klatka tego niesamowitego przedsięwzięcia składać się będzie z obrazów. Na jedną sekundę filmu przypada najczęściej 12 dzieł wykonanych przez artystów z całej polski. Film będzie się składał z blisko 60 000 obrazów. Zobaczcie sami...
Premiera filmu przewidywana jest na rok 2015. Będzie to uwieńczenie 125. rocznicy śmierci Vincenta van Gogha.
Zapraszam was również do przeczytania wywiadu z Dorotą Kobielą, który został przeprowadzony przez PISF- Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Źródło : Wywiad- Dorota Kobiela
Skąd pomysł na film o van Goghu?
Pomysł wziął się z potrzeby połączenia dwóch mediów: malarstwa i filmu i opowiedzenia historii o artyście za pomocą jego sztuki, malarstwa, które zostaje ożywione poprzez animacje. Postać van Gogha fascynowała mnie już od początku mojej drogi artystycznej, dlatego zapragnęłam użyć jego twórczości do opowiedzenia historii samego malarza i przenieść się w wyjątkowa podróż poprzez jego dzieła, nadając im zupełnie nowy wymiar i odkrywając ich wewnętrzną dynamikę.
„Twój Vincent" to pierwsza na świecie stuprocentowa animacja malarska. Czy malarstwo van Gogha mówi o nim więcej niż możemy wyczytać z jego listów czy relacji ludzi, którzy go znali?
Od długiego czasu fascynowała mnie idea opowiedzenia historii artysty za pomocą jego twórczości. Każdy twórca wyraża swoją wrażliwość, poglądy i ideały poprzez swoje dzieło, zatem, żeby dowiedzieć się więcej o samym artyście, musimy przede wszystkim poznać jego twórczość, a nie tylko biografię. W filmie o wielkim kompozytorze słyszymy jego muzykę, o poecie - poznajemy tę warstwę literacką, a co z malarzem? W opowieści filmowej malarstwo odgrywa zazwyczaj marginalną rolę, jest sprowadzone do roli rekwizytu. Jako malarka zapragnęłam uczynić dzieło bohaterem filmu równie ważnym, jak sam twórca i w ten sposób przybliżyć jego postać odbiorcy. Vincent van Gogh okazał się idealnym bohaterem, zarówno ze względu na swoje malarstwo z bogactwem tematów, jak i ze względu na zagadkę, kryjącą się w jego biografii.
Scenariusz napisała Pani wspólnie z Jackiem Dehnelem. Treść wydaje się równie zajmująca jak oprawa wizualna.
Historia przedstawiona zostanie w konwencji dokumentu kryminalnego. Pozwoli to na zwiększenie potencjału narracyjnego i wciągnięcie odbiorcy w opowiadaną historię - a poprzez nią - w umysł i dzieła Vincenta. Zagadka, która zostanie postawiona przed widzem, dotyczyć będzie tajemniczych okoliczności śmierci malarza. Filmowy portret Vincenta van Gogha budowany będzie za pomocą relacji i wspomnień bohaterów jego obrazów: jego znajomych, przyjaciół, a czasem osób, które tylko przez chwilę z nim się zetknęły. W wywiadach z tymi postaciami poruszanych jest wiele intrygujących zagadnień: czy było to rzeczywiście samobójstwo, czy też ktoś ponosi odpowiedzialność za jego śmierć? Dlaczego Vincent miałby odebrać sobie życie, w momencie kiedy wreszcie został doceniony jako artysta? Dlaczego broń i jego rzeczy nigdy nie zostały odnalezione? Dlaczego miałby strzelić sobie w brzuch, zamiast w głowę, czy serce i jak to zrobił, skoro rana wskazuje, że strzał był oddany z dystansu? Dlaczego kula nie została usunięta? Dlaczego Vincent nie został przewieziony do szpitala, oddalonego tylko o 6 km? I dlaczego każdy ma inną wersję wydarzeń? Niektóre z tych postaci starają się ukryć istotne fakty, inne dążą do wyolbrzymienia swojego wpływu na życie malarza. Przedstawiając historie swoich osobistych relacji z Vincentem, raz naświetlają pewne sprawy i fakty, innym razem otaczają swoje opowieści "zasłoną dymną". Wszystko to prowadzi jednak do poznania prawdy o artyście, a kryminalna zagadka służy jako pretekst do tego.
Jaki procent dzieł van Gogha chcą Państwo zawrzeć w filmie? Które obrazy będą kluczowe?
W filmie pojawi się około 120 obrazów van Gogha, z czego kluczowe będą portrety. Główni bohaterowie to Adeline Ravoux, Armand Roulin, dr Gachet i jego córka Margaret Gachet czy listonosz Roulin.
W Polsce zaplanowana jest większość prac - cała animacja będzie realizowana w naszym studiu w Gdańsku, tam faktycznie film będzie ,,malowany". W Gdańsku panujemy zatrudnić około 40 malarzy. Animację komputerową planujemy zrealizować w Warszawie w studiu Lightcraft i mamy nadzieję współpracować także z wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych - CeTA, gdzie planujemy zrealizować część zdjęć aktorskich (sceny z aktorami drugoplanowymi) i część animacji. W Wielkiej Brytanii planujemy zrealizować zdjęcia aktorskie (zatrudnimy brytyjskich aktorów, oryginalnym językiem filmu będzie angielski), chcemy także zatrudnić brytyjskiego kompozytora muzyki.
Premierze ma towarzyszyć akcja „Vincent na murach całego świata". Na czym będzie polegać?
Rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami o podobnych akcjach. Ideą jest malowanie murali w ramach specjalnych happeningów artystycznych, rodzinnych. Chodzi o to, by angażować społeczności lokalne w sztukę, pobudzać ducha kreatywności w dzieciach i dorosłych. Bawić i uczyć przez malarstwo van Gogha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz