piątek, 23 maja 2014

PAPERMAN (2012) John Kahrs


Miłość, miłość, miłość... To chyba jeden z najpopularniejszych tematów zarówno w literaturze jak i w kinematografii. Myślę, że jest to dość ciekawy temat. Obserwując współczesny świat można stwierdzić, że ile osób tyle opinii możemy usłyszeć na jej temat. Jedni uważają Miłość za jedną z najlepszych rzeczy jaka może spotkać człowieka. Za wszelką cenę próbują ją znaleźć, a może raczej upolować na ładne nogi czy pomalowane usta, ale prawdziwa miłość nie leci na takie ozdóbki :) Z kolei inni twierdzą ,że jest to skomplikowana reakcja chemiczna zachodząca w mózgu. Nie widzą w niej nic interesującego. Wręcz przeciwnie. Próbują od niej uciec, schować się, ale jak mówił jeden z najsłynniejszych mistrzów renesansu Jan Kochanowski: 
"Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić, bo jako lotny nie ma pieszego dogonić?".
Ludzie boją się, że głębsze uczucie zaszkodzi ich karierze zawodowej, że zacznie zmieniać ich zmaterializowane poglądy na świat. To prawda... Miłość zmienia ludzi... Zmienia ich postrzeganie na świat, na życie i myślę, że właśnie dlatego jest tak niesamowita. Ma w sobie ogromną siłę. W 1 Liście św. Jana czytamy: 
"Kto nie miłuje, nie zna Boga,
bo Bóg jest miłością.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat"
Wiele wojen toczyło się z powodu miłości. Pisarze zapisali miliony stron, a muzycy zebrali w jedno tysiące nut, aby przekazać nam jej moc i pewnego rodzaju piękno.
Będąc w temacie miłości chciałabym podzielić się z wami pewnym filmem, który urzekł mnie w całości. Nie jest to najnowsza produkcja, ale myślę, że wiele osób nie miało pojęcia o jej istnieniu. Film został wyprodukowany przez dobrze wszystkim znaną wytwórnię Walt Disney Animation Studios. Wyreżyserował go John Kahrs. Mówię oczywiście o filmie pt. "Paperman". Ogromnym sukcesem produkcji było zdobycie w 2013 roku Oscara w kategorii "Najlepszy krótkometrażowy film animowany". 





Film opowiada dość niesamowitą historię. Mężczyzna czekając na pociąg spotyka młodą dziewczynę. Po chwili nieznajoma wsiada do pociągu, lecz pozostawia po sobie pewien ślad- odcisk ust na kartce. Mężczyzna zaczyna traktować przedmiot jak największą świętość. Jest przekonany, że już nigdy nie spotka prześlicznej nieznajomej. Jednak los postanawia  się do niego uśmiechnąć... Pomagają mu w tym... papierowe samolociki... Czy to możliwe by natura i całe miasto sprzyjało tej dwójce...? Film nie jest psychologiczno-moralizatorskim arcydziełem, które mam nam przekazać głębokie prawdy moralne. Jest to historia pokazująca w dość niecodzienny sposób obraz Miłości. Świat jest wyidealizowany i tak samo to piękne uczucie, ale myślę, że czasem potrzebujemy popatrzeć na coś bajkowego i oderwać się od naszej codzienności. Polecam ten film każdemu. Zarówno zakochanemu romantykowi jak i rozsądnemu realiście :) Mam nadzieję, że Was zaciekawiłam i poświęcicie 6 minut swojego cennego czasu na coś marzycielskiego...

                                                                                                                  
 Kulturoholiczka :*




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz